wtorek, 29 stycznia 2013

LAWENDOWA GÓRKA!

Podbiegów i zbiegów obok Moniówki pod dostatkiem. Mróz zelżał, w nocy temperatura kręciła się koło dwóch stopni poniżej zera. Łatwiej się oddychało. Spotkałem sarny, spore stadko, jakieś większe niż te moje Kabackie. Podbiegi robiłem na lawendowej górce. Obok jest Lawendowe Pole, zimowo zahibernowane. Ale latem jest tu pięknie. To odstręczało moje myśli od jednostajności podbiegów. Było ciężko, ale well done. Hough! Rosół

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz