poniedziałek, 13 stycznia 2014

KONTROLOWANY NIEDOSYT!

Sobotnia noc dała mi w kość. „Trzydziestka” Kumpla w Zalesiu była jednak kapitalna i warta poświęcenia niedzielnego biegania. Spałem tylko kilka godzin, solidnie przefiltrowałem nerki, haha, ale wszystko było pod kontrolą. Jakoś zapanowałem nad imprezowym apetytem i darowałem sobie imprezowe jedzenie. Poprzedni tydzień wypadł więc dość blado. Cztery treningi przy założeniu, że będzie pięć. Nie ma o co kruszyć kopii. Nadrobię, ale z głową, nie na wariata.

Wreszcie namiastka zimy. Zmrożone podłoże, gruba warstwa szronu, czyste powietrze. Wczoraj spacer między metrem a blokiem był koszmarem. Mordercze 700 metrów przeszywającej wichury, zacinającego w twarz deszczośniegu, mokre buty. Marysia była do wieczora u Babci, więc w domowym zaciszu przygotowałem się do pracy. Po powrocie Mania już była w domku. Zapaczkowana do łóżeczka jak zwykle wdzięcznie przeciągała linę, żeby nie zasnąć pierwsza. Honorowo sam padłem na twarz. Próbowałem porządzić przed telewizorem, ale pilot wyślizgiwał mi się z ręki, a powieki jak kurtyna w teatrze opadły bezpowrotnie. Odleciałem, nadmiar emocji i zarwana noc skreśliły mnie z krótkiej listy domatorów - telewidzów. Dziś za to czułem się znakomicie, ale nie przeholowałem z kilometrażem, nawet postawiłem na… kontrolowany niedosyt.

Wybiegłem bez zegarka, ukręciłem dyszkę z narastającym delikatnie tempem, wykonałem rzetelną ogólnorozwojówkę w pełnym słoneczku i zmiażdżyłem się domowo PBG. Zapisałem się na OWM, ale rozpatruję jeszcze Łódź. Myślałem jak co roku o Dębnie, ale choć jest o tydzień wcześniej, co akurat byłoby mi na rękę, to jednak niezmiennie za daleko. Kusi mnie, żeby tam pobiec, solidnie zniechęca sama wyprawa. Dwudniówka z przynajmniej jedną nieprzespaną nocą. Poza tym obawiam się zimy przynajmniej na początku kwietniu, jak przed rokiem. Dlatego maraton w drugi kwietniowy weekend wydaje się lepszym strzałem. Pewnie zwycięży lokalny patriotyzm, haha. A może zagranica. Trzeba poszperać na marathonguide.com. Hough! Rosół

TRENING: 10 km + ogólnorozwojówka + 4 x PBG, deski, podpórki, piłka lekarska 5 kg. Rozciąganie i ekscentryka.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz